Ania
Marzę o pięknym, ale mocno kryjącym srebrze (chcę sobie robić pseudo frencza - granat lub fiolet ze srebrną końcówką). Miałam nadzieję, że Orly Shine (Orly Foil FX) takowy będzie. Niestety, jak widać na niektórych zdjęciach - nawet przy 3 warstwach końcówka nadal jest lekko widoczna (środkowe palce to 2 warstwy, zewnętrzne - 3; różnicy w kolorze i błysku nie zauważyłam), więc z tym kryciem to tak sobie jest.

Gdyby nie mój ukryty cel, to można byłoby powiedzieć, że lakier jest zachwycający - w przeciwieństwie do wielu mu podobnych, nie jest frostem - nie ma śladów pędzelka. Dodatkowo zawiera micro-glitter, dzięki czemu kolor jest co najmniej trójwymiarowy. W słońcu - po prostu świeci. Ogólnie - na pewno warto, tym bardziej, że - jak z każdym Orly - nie miałam problemu z nakładaniem, ani schnięciem.





I dream of a beautiful but very concealing silver polishnail (I want it for making pseudo-French - based on navy blue or dark violet with a silver tip). I hoped that the Orly Shine (by Orly Foil FX) will be the one but unfortunately, as seen on some pictures - even with 3 layers tips are still slightly visible (middle fingers is 2 layers, outer - 3; I didn't notice any difference in color and the flash), so the opacity is not very good...

But I can say (without of my hidden target) that the lacquer is delicious - unlike many of this kind it is not frost - there is no trace of the brush. Additionally it contains micro-glitter, so the color is at least a three (or even more ;))-dimensional. In the sun - just shines.

Overall - definitely worth it especially since - as with every Orly - I had no problem with the imposition or drying.
0 Responses

Prześlij komentarz