Ania
Savina Black Pearl to bardzo specyficzny lakier. Z jednej strony w dobrym świetle (nie za mocnym, sztucznym ;)) można się w nim zakochać. Jest szary, niebieski, fioletowy - i to na raz :) Dodatkowo świetnie kryje - nawet jedna warstwa wystarczyła.
Jednak w słabym jest wszystko-mający-więc-gubiący. Bo teoretycznie to duochrom (teoretycznie, bo jakoś nie zawsze), trochę frost, paru innych wykończeń też się da dopatrzeć.

Savina Black Pearl is a very specific paint. On the one hand, in a good light (not too strong, artificial;)) can be just in love with. It is gray, blue, purple - and all of that at once:) In addition is very well opaque - even one layer was enough.

However, in the weak light is all-having-so-strange. Because theoretically it is duochrom (theoretically, because somehow not always), a little frost, a few other finishes can also be discerned.



Ogólnie - podobało mi się porównanie na którymś z blogów - jak benzyna na asfalcie ;) Jeśli lubiecie dziwadełka i do tego frost Wam nie przeszkadza - warto mieć. Ale jak nie przepadacie, to po jednym pomalowaniu - pójdzie w odstawkę.

Overall - I liked the comparison on one of the blogs - like gasoline on asphalt ;) If you like strangelets, and the frost does not bother you - you should have it. But if You don't like this kind of effects - it would be one painting - than will stay on shelf.



Sama Savina przypomina mi trochę China Glaze (pewnie przez butelkę ;)), ale z mniejszą trwałością.

Savina reminds me a little China Glaze (probably by the bottle;)), but with less durability. 


2 Responses

  1. Ania Says:

    Dokładnie - w sztucznym świetle jest fascynujący :)


Prześlij komentarz